Pracowita sobota
Najpierw ogarnęłam mieszkanie,potem z Córcią na zakupy i.....zjechałam na budowę z mocnym postanowieniem posprzątania po ekipie od okien.No to jak schyliłam się o 14.20 to podniosłam o 18.00.Powynosiłam śmieci,poskładałam drewno,poprzekładałam bloczki,pozamiatałam i jak wróciłam do domu-padłam.Trudno mi było wyjść z wanny po kapieli, a o wrzucaniu zdjęć nie było mowy.Dziś nadal mam problemy z niektórymi moimi członkami ale efekt jest-Mężuś pochwalił.Teraz kilka fotek domu z okienkami:
Tymczasowe drzwi zdołałam jedynie zepchnąć ze schodów.Trochę zaburza to ład i porządek-piękny dom,piękny samochód,tylko te deski i solbet nie pasują.
Strona balkonowa.Zupełnie na górze-okienko strychowe
Okno w salonie przesunięte do drzwi-zyskaliśmy przez to ścianę na sprzęt RTV
Pod tarasem zgromadzony materiał na zadaszenie-ma sie robić od poniedziałku
Na górze duża sypialnia,na dole-okna pralni i kotłowni
Salon przygotowany do świąt.Jak nie zrobi się cieplej,to choinka zostanie w domu i powieszę na niej jajka.
Fragment pokoiku Werki-zrezygnowaliśmy z okien dachowych na rzecz szczytowych-jest jasno.
.
No i kolorek-orzech.W świetle wygląda właśnie tak.Z daleka jest znacznie ciemniejszy.Idealnie dopasowany do koloru drzwi i boazerii dachu.Chciałam zerwać folie ale zmarzły mi palce.
A Krzyś elektryk działa:
Dla Atosika-schody
Teraz jak będę na budowie skupię się na tej części i spróbuję pomierzyć.Na tych zdjęciach nie widać części niskiej.Myślę,że spokojnie można tam zrobić małą spiżarnię,szafę na obuwie lub sprzęt gospodarczy.