Wieszak do wiatrołapu cd.
Jak wszystkim wiadomo,to co tymczasowe,czasem trwa baaaardzo długo.Myślę,że tak właśnie będzie z naszą zabudową wiatrołapu.Powstała konstrukcja nie jestem szczytem moich marzeń ale jest za to praktyczna i kosztowła tyle,co puszka lakierobejcy.Pisałam już o tym,że dostaliśmy mocno używaną "szatniową" ławeczkę w zestawie z wieszakami(z naciskiem na mocno).Wyglądało to tak:
Po szlifowaniu, kilku warstwach lakierobejcy w kolorze orzecha,zmianie wieszaczków i umocowaniu w odpowiednim miejscu
Wreszcie kurtki nie leżą na kanapie,a i buty można wygodnie ubrać.Z boku ławeczki widoczna kieszonka na szczotkę ubraniowa i łyżkę do butów.Szczotki ubraniowej jeszcze nie mogę namierzyć a łyżka do butów okazała się za długa.Ale w końcu liczy się idea.
Jak już skończyłam z wieszakami,zaczęłam działać w ogródku.Trochę pokopałam,trochę pograbiłam,trochę posiałam.Narobiłam się okropnie,a to wszystko wygląda na trochę.
Jeszcze jednym muszę się pochwalić-od soboty nie palimy.Oczywiście chodzi o piec.W domu jest ciepło 20-22°C.Pewnie to jeszcze nie koniec sezonu grzewczego ale przynajmniej przerwa.Jak widać mimo różnych usterek nasza Iskierka jest ciepłym domkiem.
Pozdrowionka.