Tynki?
Chyba jeszcze nie.Ściany zrobiły się dziwnie zielone,przy oknach pojawiły się jakieś siatki, materiał jest,maszyneria też.I to wszystko w temacie tynków.Panów od dachu dalej nie widać.A moje plany-no cóż, narobiłam się ostro, efekty mizerne.Chyba do końca życia tej działki nie obrobię.Przekopałam pas szerokości metra i długości 20m,przesadziłam tuje,które ucierpiały przy stawianiu płotu- 10 sztuk i to by było na tyle.Jutro może dalej powalczę.
A wiatr sobie hula i roznosi różne śmieci po okolicznych polach.Tylko czekać,jak sąsiedzi się wk....ą.Sołtys twierdził,że tu wiatry idą górą-coś mi się wydaje ,że czarował.Jak nic zamieszkamy w dolinie "Matki Boskiej od Przeciągów"-jeśli nie wywieje nas razem z domem.
Komentarze