Porządki
Baaaaardzo pracowitą sobotę mieliśmy.Od rana Marcin z naszym zaprzyjaźnionym elektrykiem Krzyśkiem zakładali gniazdka(zabrakło jeszcze z jakieś 25 sztuk).Ja w tym czasie sprzątałam wnętrze:zamiatała,odkurzałam,myłam okna,kolejny raz wycierałam kurze z mebli kuchennych.Co ważne-zawiesiłam pierwzse firanki,te na małych okienkach w łazience i hallu.Nie są to moje wymarzone ale na razie mogą być
Łazienkę wyposażyłam w mydełko w płynie i ręczniki,położyłam tymczasowe chodniczki i od razu zrobiło się domowo.
Po obiedzie Marcin zaplanował dla nas porządkowanie terenu w okolicach wygódki,która pojechała w częściach na kolejną służbę.Teraz nastąpią zdjęcia z cyklu" przed i po" na życzenie małżonka
Będzie czym palić w razie wysokich cen groszku
Jeszcze tylko czekamy na wywóz pozostałych materiałow budowlanych i będzie można zakładać ogród.
Muszę jeszcze koniecznie pokazać zamontowane listwy progowe i wykończenie schodów.
-między hallem a pokojem Werki
-między hallem a pokojem Patryka.Wybieraliśmy takie,które pasowałyby do wszystkich podłóg i chyba się udało.Są wklejane,ponieważ przez progi przechodzi instalacja podłogówki i Majster nie chciał ryzykować.
-a tu już misternie docinana i opłacona krwią Majstra listwa zamykająca klatkę schodową
-dowód poświęcenia dla sprawy.
Teraz idę leczyć rany po drzazgach-pozdrawiam.