Po długim czasie...
...dalej nie mam netu.Dzięki Bogu mamy chociaż tv i Córcia jest trochę szczęśliwsza.Jak załatwiamy net nie będę opisywać,bo to się nadaje do prasy.Dodam tylko,że tp anulowała nam 3 umowy bez powiadamiania o przyczynach.W końcu zaczęliśmy od monterów i dziś mają zakładać kabel.Spisać umowę pójdziemy po fakcie.Jedynym wyjścim dla nas jest kabel,ponieważ wszystkie bezprzewodowe nie mają unas zasięgu.Mam nadzieję,że tym razem się uda bo sytuacja grozi rozwodem.Ja jestem szczęsliwa-bo mam wymarzony domek,reszta rodziny smutna lub wściekła-bo nie ma zasięgu.
A teraz co się dzieje poza siecią:
-trwa ocieplanie domu i wszędzie śnieży
-podpatrując iskierkęnakaszubach zakupiliśmy stojaki do garderoby Rigga-są super
-wszędzie wiszą karnisze i firanki,na obrazki i zdjęcia nie mam jeszcze pomysłu
-w kuchni Kasia(czyli ja) szaleje z zaprawami-tylko nie mam jeszcze półek w spiżarni na słoiki
-w lodówce wiejskie jajeczka od sąsiadów.
-i mimo cierpień co niektórych mieszkańców naszej iskierki,pięknie się żyje na wsi.
Fotorelację nadrobię jak juz będę miała zasięg.Pozdrawiam wszystkich