Może to wreszcie wiosna?
Po bardzo długiej przerwie odwiedziliśmy naszą "posiadłość"- błotko, kałuże i resztki śniegu.Sceneria jak z "Nocy i dni". Fundament stoi jak stał i to najważniejsze. Najbliższa inwestycja-gumofilce dla całej rodzinki i osłony na drzewka (zanim zające skonsumują je w całości). No i jeszcze jedna wiadomość- po wstępnej kalkulacji mamy zdolność kredytową.Możemy rozpocząć gromadzenie papierów. Ale cieszyć się bedę jak podpiszemy umowę.Pozdrawiam wszystkich budujacych i mających zamiar.