Jadalnia przewieziona
Ponownie zrobiłyśmy babską akcję.Chociaż tym razem miałyśmy do pomocy dwóch panów-kolegę i jego syna.Przewieziona jest cała jadalnia(stół,krzesła komoda i moja ukochana szfka).Dom się powoli zapełnia.Przy okazji trzy elementy segmentu Werki znalazły się hallu.Poczekają na męską akcję,ponieważ wnoszenie mebli po kretych schodach wymaga siły i cyrkowych umiejetności.Tylko teraz sie okazuje,że meble do jadalni średnio komponują sie z całością.Chyba je przemaluję bejcą na ciemnu orzech, na krzesła narzucę jasne pokrowce i może będe usatysfakcjonowana.Zdęć jeszcze nie robiłam -"burdello bum bum"wymaga dopracowania.Zakupiłam też Werce sofę.Śliczna,grafitowa i za całe 250 zł.Lokalna firma meblowa robi wyprzedaż magazynową i można super meble tapicerskie zakupić za śmieszną cenę.Wczoraj pewna pani śmignęła mi sprzed nosapiękna brazową za 200 zł.Troche sie spóźniłam-w pierwszym dniu wyprzedaży były całe zestawy.A meble są piękne.Firma produkuje głównie na export.Idę jeszcze zapolować na sofke do gabinetu szefa.Pozdrawiam