Trudne początki sezonu grzewczego
W domu rano16 stopni.Lubimy chłodek ale to lekka przesada.Postanowiliśmy rozpocząć sezon grzewczy chociaż koleżanka jeszcze rajstop nie założyła.Ale okazuje się,że to nie takie proste.Podajnik pełen,kocioł pięknie pracuje,płomień idealny,ciśnienie się utrzymuje....... kaloryfery zimne.No to odpowietrzamy.Po odpowietrzeniu-zimne.Delikatnie rozgrzały się górne części grzejników na piętrze,parter dalej oporny.I tak cała dobę.Jesteśmy ciekawi, gdzie sobie poszło całe ciepełko z kotła.Najcieplejsze pomieszczenie to kotłownia.Marcin pięknie ją dziś posprzątał bo może trzeba będzie tam zamieszkać.Wieczorem ma odwiedzić nas fachowiec od ogrzewania.Trzymajcie kciuki.Pozdrawiam-Kasia opatulona w kocyk