Kolejne zakupy.
Teraz już nie lubię zakupów.Kasy tak strasznie ubywa,że najlepiej zapastowałabym ten beton na podłogach a ściany zostawiła białe.Dziś Panowie szlifowali gładź w ostatnich już pomieszczeniach a my na zakupy.Córcia wybrała sobie panele i farby do hallu.Małżonek zadecydował o kolorach w salonie.Jak coś nie wyjdzie-nie moja wina.Wspólnie wybraliśmy płytki na balkon.
Panele Werki-kasztan biały-są bardzo jasne i zdjęcie tego nie oddaje
Płytki na balkon-Scandina krem na brzegi,środek-Scandina brąz
Kolory salonu-Zamki na piasku i Kwiat pustyni (Barwy natury-Śnieżka)
Hall-Poranne cappucino i Gorące kakao(Dekoral).Mam wrażenie,że Córcia wybierała na podstawie smaku.Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
A tak w ogóle to znowu mi się dostało za wpisy.Tym razem Mężuś poczuł się urażony,że ciągle tylko mój Edzio na blogu,tylko on się sprawdza jako samochód dostawczy.A przecież Opelek też bije rekordy ładowności.Przyznaję i biję się w piersi.