Obietnice a rzeczywistość.
Majster obiecał roboty na dachu a wiatr zmiótł robotników z miejsca pracy.Jak kupowaliśmy działkę Sołtys mówił,że tu wiatry idą górą.Chyba coś się w naturze poprzewracało, bo kurcze idą dołem(znaczy te wiatry).Cały efekt prac od poniedziałku poniżej
Jak widać kominy zostały ocieplone i częściowo "oklinkierowanny" dymny.Dowiedzieliśmy sie też,że trzeba zerwać z dachu całą papę i założyć nową.To co widać trafił szlag przez mrozy.Pod gont musi być równiutka.I kolejny podwójny wydatek.
We wtorek przywieziono zakupiony w niedzielę towar
Panele ogrodzeniowe wygladają bardzo solidnie(jak na marketowe).
Płytki na podłogę do kotłowni i pralni
A takie będą ściany w kotłowni-czekoladowa skóra.Będzie trochę ciemno ale cena nie pozwalała na pozostawienie ich w sklepie.Żałowałam,że nie było w jasnej wersji-wzięłabym do łazienki.
Jeszcze wrzucam przestrzenie pod schodami.Panowie zciągnęli szalunek i nawet można chodzić.
Część wyższa.W planach zabudowana szafka na buty, miejsce na odkurzacz i inne rzeczy,które zawsze się znajdą.
Część niższa-właśnie tu będzie odkurzacz-tak myślę.
Pytanko-czy 6000zł za robociznę(ocieplenie i zabudowa poddasza+podwieszane sufity na poddaszu i parterze,wszystko gotowe pod malowanie-to dobra cena?