Tynki się robią
Jeden pokój już gotowy, fragment drugiego i jeszcze jedna ściana w hallu na górze
To co skończone wygląda bardzo dobrze i nawet kolorek miły,taki bananowy.Na ostatnim zdjęciu pięknie zaznaczona puszka elektryczna.Takie to teraz cuda mają(chodzi o te dzyndzelki),że nie trzeba się martwić,że któreś gniazdko się zagubi.
Teraz moje dzieło,czyli początek powieści"Jak zostałam ogrodniczką"
A było to tak................................................................................................nie będę pisać,lepiej pokażę
Cyprysiki różnych odmian i trzmielina na pierwszym planie
I jeszcze mało widoczne forsycje oraz tawułki japońskie.Trzymajcie kciuki za szybki wzrost moich roślinek.Jak już się ukorzenią,będziemy projektować ogródek i rozsadzać.Na razie znalazłam dla nich bezpieczne miejsce przy płocie,daleko od zawirowań budowlanych.